27.01.2005 :: 14:17
Prawda o życiu szarego człowieka. Przeciętny śmiertelnik idzie przez życie niezauważony. Jest cieniem wśród wielu innych cieni, którzy egzystują z nim, a raczej obok niego. Nikt nikogo nie dostrzega i nawet nie zauważa, gdy znika. Czy tak ma wyglądać moje życie? Jeśli tak, to ja go nie chcę. Oddam, zamienię, wszystko mi jedo. Nie chcę tak żyć. Po co? Żeby za kilka lat dowiedzieć się, że jestem marną namiastka człowieka, że się nie liczę, że nic nie znaczę? Własnie takie myśli kłębia się dzisiaj w mojej głowie. Nie wiem skąd się wzięły. Wstałam rano, a one już tam były... Być może popadam w stan depresyjny. Tak przynajmniej twierdzi moja mama, gdy zaczynam mówić w taki sposób. Za to moja kumpela uważa, że to strach przed maturą i przed tym co będzie później. Mam nadzieję, że Ifonka ma rację twierdząc, że to minie, gdy zdam ten przeklęty egzamin. Jeśli zdam...