03.02.2005 :: 12:43
Jutro studniówka!!! Tak przeżywam, że na samą myśl jest mi nie dobrze . Byłam już na jednej w tym roku, ale teraz ide na swoją osobistą, więc mam pietra. Tym bardziej, że tam będzie chłopak, na którym mi zależy. Tyle, że z dziewczyną, ale ona to nic specjalnego. Tzn. ładna, ale chodzi o charakterek. Wczoraj to zrobiłam taki obchód miasta, że aż mnie nogi bolą ( jeszcze ). Musiałam kupić podwiązke, obowiązkowo czerwoną, rajstopy bez klina, tipsy i kilka innych drobiazdów. Na szczęście wszystko już mam, czyli powinno obejść się bez większych stresów. Jasne tak się mówi, a ja za moment zwymiotuję. Po jaką cholerę ja jadłam tyle pączków ?