19.02.2005 :: 16:03
Wierzycie w cuda? Ja też nie wierzyłam i miałam ku temu wszelkie prawo, jak z resztą wszyscy ludzie z gatunku "nie uwierzę, jeśli nie zobaczę" , a do takich właśnie się zaliczam. Niektórzy ośmielają się twierdzić, że jestem typową racjonalistką, z czym się absolutnie nie zgadzam, ale nie o tym chciałam pisać. Wracając do sprawy cudu, którego osobiście doswiadczyłam ... Myślałam, że umrę. Nie, żebym miła zginąć w jakimś, bliżej nie określonym wypadku, czy innej katastrofie. Dopadła mnie po prostu koszmarna migrena . Głowa mi pękała i miałam wrażenie, że ktoś wali w nią kilkutonowym młotem. Ból był nie do zniesienia i wydawało mi się, iż eksplozja mojej czaszki jest kwestą minut, a może nawet sekund. Musiałam działać szybko, jeśli nie chciałam doświadczyć czegoś, co delikatnie można nazwać rozmazaniem się mózgu ( mojego mózgu ) na ścianie. Tyle, że ratuku z nikąd nie mogłam oczekiwać, ponieważ byłam sama w domu, a jak na złość w apteczce, która zwykle pełna jest środków przeciwbólowych, nie było ani jednej tabletki, mogącej przynieść mi ulgę. "To koniec" pomyślałam. Byłam zgubiona. Pogrążona w głębokim smutku, który powoli przeradzał się w rospacz polożyłam się na łóżku i w ostatniej chwili, kiedy już zaczynałam tracić świadomość ( zaczynałam zasypiać ) przypomniałam sobie, że jest jedno miejsce, do którego nie zjrzałam, a w którym mogło sie znajdować moje wybawienie - mała, biała tabletka, która ocaliłaby mi życie. Resztkami sił podniosłam się i skierowałam w kierunku krzesła, na którym wisiała moja torba. Pełna nadziei wyciągnełam z niej kosmetyczke. Zawsze chowałam "prochy" w dziwnych miejscach i miałam nadzieję, że jednym z takich miejsc jest właśnie moja kosmetyczka, z którą się nie rozstaję . Wyobraźcie sobie moją radość, gdy ujrzałam listek specyfiku Goździkowej . Co prawda kilka chwil trwało, zanim poczułam zbawienną moc tabletki, ale moja radośc i tak nie miała granic . Mojemu życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo. Byłam ocalona. Może dla tych, którzy nie cierpią na migreny to nic takiego, ale dla kogoś kto przynajmniej raz w życiu doświadczył bólu głowy, pojawienie się ETOPIRYNY jest cudem .