24.02.2005 :: 17:03
Błagam! Litości! Tego już stanowczo za wiele!!! Ja tak nie potrafię! Starałam się być miła, przynajmniej dzisiaj. Gdyby ktoś chciał wiedzieć skąd ten pomysł, powiem tylko, że pokłóciłam się wczoraj z mamą i w ramach "pokuty" postanowiłam być przez jeden dzień niekonfliktową i zrównoważoną dziewczyną. Jednak nikt z moim temperamentem nie wytrzymałby tak długo jak ja, ponieważ nie chwaląc się, trzymałam się dzielnie . Pół dnia wysłuchiwałam w skupieniu ( dobre sobie ) jak moja kumpela rozpływa się nad swoim chłopcem, z którym to jest już kilka miesięcy ( nie wiem ile bo nie słuchałam uważnie ). Myślałam, że w miejscu, w którym zaczeła używać tych wszystkich pretensjonalnych zdrobnień i przesłodzonych określen zwymiotuję, ale wytrzymałam i jej uczucia nie zostały zranione, chociaż o ile sobie przypominam kilka razy zlekceważyłam jej pytanie "co ty o nim sądzisz" i zmieniłam temat, ale krew się nie polała, chociaż przyznaję - moja się gotowała . W domku byłoby całkiem znośnie, gdyby nie blokada komputera ( blokada ma 13 lat i jest małym pyskatym chłopcem ), ale z tym też sobie poradziłam. Dopiero gdy siosta uczepiła się czegoś o czym wolałabym nie wspominać nie wytrzymałam i wydarłam sie na nią. Jesu jak mi ulżyło . Jakby 100-tu tonowy głaz spadł mi z serca. W końcu mogłam sobie wrzasnać na kogoś i powiedzieć co mi leży na wątrobie . To wspaniałe uczucie. Ja wiem, że to może niektórym wydawać się jakąś schizą, ale ja mam po prostu CHARAKTEREK, z resztą po mamusi i lubię być jędzą. Nie zawsze , ale przez większość czasu . I żeby nie było, przysięgam uroczyście, że już nigdy nie będę udawać, że potrafię być milutką dziewczynką .